PZŻ opublikował wywiad z Prezesem Zarządu Świętokrzyskiego OZŻ
Polski Związek Żeglarski publikuje na swojej stronie internetowej wywiady z prezesami okręgowych związków. Są pytania o sukcesy ozetżetów, o początki pasji żeglarskiej, rejsy i plany na przyszłość. Ukazało się już kilkanaście takich artykułów pod wspólnym tytułem "Piątek z OZŻ". 13 marca 2020 roku, po Sejmiku w naszym regionie, przyszła kolej na prezesa okręgu świętokrzyskiego.
O natychmiastowym zauroczeniu żeglarstwem, początkach żeglarstwa na Zalewie Kieleckim i wychowywaniu pokoleń żeglarzy Piotr Kula rozmawia z Andrzejem Kosmalą, prezesem Świętokrzyskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego.
Standardowa rozgrzewka: jakie sukcesy odnosi Świętokrzyski OZŻ?
Trzeba by było oddzielić sukcesy OZŻ-tu od sukcesów klubów i zawodników. Jak ktoś jedzie na regaty i zdobywa medal, to czyj to jest sukces? Myślę, że najmniej OZŻ-tu. Na pewno zawodnika czy zawodniczki, rodziców, którzy to finansują i trenera. Teraz są takie czasy, że udział Okręgu w tym jest niemal żaden. Mamy wpływ tylko na trzy rzeczy: zorganizowanie kadry wojewódzkiej, udostępnianie sportowym łódkom miejsca w hangarze za darmo i opłatę składki członkowskiej w Wojewódzkiej Federacji Sportu, przez którą idą pieniądze z Ministerstwa Sportu i Urzędu Marszałkowskiego na kadry wojewódzkie. Gdybyśmy zarabiali konkretne pieniądze lub mieli sponsorów, moglibyśmy bardziej wspierać zawodników i pewnie ich sukcesy w większej mierze byłyby poparte naszymi działaniami. Potrzeby w tym zakresie są spore. Mamy na przykład zawodniczkę, która zakończyła ubiegłoroczny Puchar Polski w klasie Laser 4.7 na czwartym miejscu. Po odejściu starszych koleżanek na Radiala, ona została teoretycznie najlepszą zawodniczką w Polsce na 4.7. W tym roku mamy Mistrzostwa Europy w Portugalii i wypadałoby, aby czołowa polska zawodniczka w nich wystartowała. Wyjazd kosztuje minimum 10 tysięcy złotych i nie bardzo mamy skąd wziąć te pieniądze. Klub nie jest w stanie tego pokryć. Tu próbujemy pomóc, jako OZŻ. Aktywnie zabiegamy o pieniądze w samorządach i u sponsorów. Często się udaje, choć nie zawsze. Staramy się też być aktywni w mediach i rozpoznawalni, budujemy w decydentach świadomość, że istnieje w Kielcach taki sport jak żeglarstwo...
cały artykuł